KKS Kalisz. Pokonali Garbarnię Kraków i nadal będą grać w II lidze! ZDJĘCIA

KKS Kalisz. Pokonali Garbarnię Kraków i nadal będą grać w II lidze!

Stanisław Szpyrka udanie rozpoczął pracę w roli trenera pierwszego trenera KKS Kalisz. Prowadzona przez niego drużyna pokonała Garbarnię Kraków 2:1 i zdobyła punkty gwarantujące dalszą grę w eWinner 2. lidze. Kaliszanie potrafili odwrócić losy gry, bowiem do przerwy przegrywali 0:1.

Mecz zaczął się fatalnie dla gospodarzy, bowiem już w 12 minucie Kacper Duda ośmieszył kaliską defensywą i mimo asysty dwóch obrońców celnie uderzył obok Mateusza Górskiego.

Potem w dobrej sytuacji znalazł się Przemysław Stolc, ale uderzył zbyt lekko i piłkę złapał bramkarz Garbarni. Groźnie za to uderzał Mateusz Wysokiński, ale Dorian Frątczak wypiąstkował piłkę na róg.

Golkiper gości spisał się znakomicie także po ładnym strzale Nestora Gordillo. Tymczasem dużo nie brakowało, by krakowianie podwyższyli prowadzenie, ale na szczęście piłka odbiła się od słupka.

Napór kaliszan trwał po przerwie. Z rzutu wolnego celnie strzelił Adrian Łuszkiewicz. Potem, po wrzutce Piotra Giela, główkował Mateusz Wysokiński. Znów dobrym, acz minimalnie niecelnym uderzeniem popisał Gordillo.

Wreszcie w 60. minucie Hiszpan idealnie wrzucił piłkę w pole bramkowe, a Giel idealnie uderzył głową. Kilka minut potem ten sam piłkarz odważnym rajdem z lewego skrzydła wbiegł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Rzut karny wykorzystał Gordillo.

- Mogliśmy podwyższyć to prowadzenie, ale nie wykorzystaliśmy dwóch okazji. Druga połowa w naszym wykonaniu była słaba. Mając takie warunki do gry - murawa boiska była idealnie przygotowana - zagraliśmy poniżej oczekiwań. Jestem bardzo zawiedziony. Zastanawia mnie, dlaczego na taki mecz o stawkę przysłano tak słabego sędziego - przyznał trener Garbarni Maciej Musiał.

- Potrzebowaliśmy tych punktów i je zdobyliśmy. Dedykujemy je naszym kibicom. Udowodniliśmy swoją wartość, zawodnicy pokazali dobrą grę, w drugiej połowie zdominowaliśmy przeciwka. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Przed tym meczem zmieniliśmy ustawienie, troszeczkę personalia, a przepracowany tydzień przyniósł efekt. Czapki z głów przed zawodnikami za walkę i determinację - podsumował trener KKS-u Stanisław Szpyrka.

- Udźwignęliśmy ciężar tego meczu. Pierwsza połowa nie była po naszej myśli, ale pokazała, że potrafimy stwarzać sytuacje, tylko piłka nie chciała wpaść. Wyszliśmy na drugą połowę z nastawieniem, że jest to mecz do wygrania - mówił obrońca Filip Kendzia.

- Mecz niezły w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie brakowało dokładności, wykończenia, ale w drugiej połowie było jedno i drugie. Cieszy nas, że po czterech porażkach się podnosimy. Strzeliłem 11 bramek, ale mogło być ich więcej. Niestety, baraży już nie zrobimy. Liga nas zweryfikowała negatywnie, nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być, ale ważne jest utrzymanie - powiedział z kolei strzelec pierwszej bramki Piotr Giel.

0:1 Kacper Duda 12, 1:1 Piotr Giel 60, 2:1 Néstor Gordillo 65, karny.
KKS Kalisz: Mateusz Górski – Nikodem Zawistowski (77. Karol Smajdor), Filip Kendzia, Mateusz Gawlik, Przemysław Stolc, Jakub Staszak – Mateusz Wysokiński (87. Mateusz Mączyński), Andrzej Kaszuba (60. Bartłomiej Putno), Adrian Łuszkiewicz, Néstor Gordillo (77. Michał Borecki) – Piotr Giel (87. Mateusz Majewski).
Garbarnia Kraków: Dorian Frątczak – Patryk Warczak (54. Bartłomiej Purcha), Mateusz Kardas, Donatas Nakrošius, Kamil Bentkowski (46. Daniel Morys) – Wojciech Słomka (78. Kacper Rogoziński), Kacper Duda (69. Kamil Kuczak), Mateusz Nowak (46. Mateusz Duda), Wiktor Szywacz, Michał Feliks – Michal Klec.
Żółte kartki: Kaszuba, Stolc, Majewski (KKS) i Bentkowski, Nowak, Klec, K.Duda, M.Duda, Rogoziński (Garbarnia).
Czerwona kartka: Mateusz Kardas (86, Garbarnia, za zagranie ręką).