Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staruszek walczy z policjantami

MWE
Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez dwoje funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie. Chodzi o mało delikatne zatrzymanie starszego mężczyzny sprzed kilku tygodni. Spotkanie z patrolem drogowym skończyło się dla niego siniakami i uszkodzeniem roweru. Prokuratura nie stwierdziła znamion przestępstwa

Z zebranego materiału wynika, że patrol zauważył jadącego z przeciwnej strony rowerzystę. Tor jazdy wskazywał, że może być nietrzeźwy. Wiózł ze sobą piłę łańcuchową, dwa wiadra i karton z drewnem.

– Funkcjonariusze podjęli próbę jego zatrzymania. Dali mu sygnał latarką, ale pojechał dalej. Policjant pobiegł za nim i chwycił go za ramię, a mężczyzna przewrócił się z rowerem na pobocze. Nie chciał podać danych i zaczął się oddalać. Funkcjonariusze byli umundurowani i poruszali się oznakowanym radiowozem, nie było wątpliwości, że to policjanci – mówi Janusz Walczak z prokuratury w Ostrowie Wielkopolskim.

Poszkodowany podał inną wersję wydarzeń. Twierdzi, że swoje dane podał i sądząc, że to koniec zaczął odjeżdżać. Wtedy policjant uderzył w tylne koło roweru. Badanie wykazało, że mieszkaniec Siedlikowa był trzeźwy. Prawdopodobnie zostanie jednak ukarany. Policja sporządziła wniosek do sądu o ukaranie go za dwa wykroczenia – niezatrzymania się pomimo wezwania i nieudzielenia informacji odnośnie tożsamości. Sami funkcjonariusze mogą natomiast spać spokojnie.

– Zastosowany przez nich chwyt wynikał z postawy pokrzywdzonego. Nie mieli zamiaru wyrządzenia szkody w mieniu, a uszkodzenie piły i roweru nastąpiło w trakcie próby zatrzymania – mówi Janusz Walczak.

70-letni pan Tadeusz nie daje jednak za wygraną. Złożył zażalenie na postanowienie o umorzeniu. Bardziej niż o straty materialne, które ostatecznie oszacowano na 120 złotych, chodzi mu o potraktowanie go jak zwykłego przestępcy. Jego zażalenie trafiło już do sądu w Ostrzeszo-wie. Możliwe są dwa rozwiązania. Jeśli sąd podzieli zdanie prokuratury, sprawa zostanie ostatecznie zamknięta. Jeśli stanie na odmiennym stanowisku, materiały wrócą do śledczych wraz ze wskazówkami, jakie czynności powinno się wykonać. Nie jest wykluczone, że w tej bulwersującej sprawie może też dojść do procesu cywilnego.

Pan Tadeusz jest emerytowanym górnikiem, który po wielu latach wrócił w swoje rodzinne strony. Uchodzi w wiosce za bardzo spokojnego człowieka. Unika alkoholu i nie wdaje się w żadne konflikty. Dlatego zdarzenie na drodze odbiło się szerokim echem w okolicy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto