Podopieczne trenera Marcina Widery bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie od prowadzenia 8:2. Kaliszanki kontrolowały seta do stanu 18:12 i później wszystko się zacięło. Rywalki zdołały odrobić straty, doprowadziły do remisu 20:20 i ku zaskoczeniu licznie zgromadzonych kibiców w hali Arena Kalisz, mogły cieszyć się z wygranej w premierowej partii.
Drugiego seta lepiej rozpoczęły opolanki, ale siatkarki MKS-u nie pozwoliły im na zbyt wiele. Po zaciętej końcówce, to kaliszanki były górą. Trzecia odsłona to już zupełna dominacja kaliskiego zespołu, który zwyciężył 25:12. W czwartym secie zespół UNI szukał jeszcze swojej szansy na doprowadzenie do tie-breaka, ale po bardzo dobrej końcówce to gospodynie były zdecydowanie lepsze i zainkasowały komplet punktów.
- Wydaje mi się, że jeszcze do końca nie pokazałyśmy tego co potrafimy. Gdzieś tam mamy jeszcze rezerwy w naszej grze, w naszym zgraniu i całym systemie. Mogę więc powiedzieć, że będzie tylko lepiej. Na pewno te trzy punkty cieszą, bo Opole to zespół równy nam. Tak w tym sezonie wygląda liga, że są trzy mocne zespoły i ciężko będzie niektórym zespołom podjąć z nimi walkę, a później jest tak równo, że każdy z każdym może wygrać i przegrać - powiedziała Alicja Grabka, rozgrywająca Energa MKS Kalisz, najlepsza zawodniczka spotkania. - W pierwszym secie grałyśmy dobrą siatkówkę i trochę mnie zdziwiło, że potrafiłyśmy tak roztrwonić tę przewagę. W drugim secie stwierdziłyśmy, że musimy wyjść trochę zdenerwowane na siebie, że tak się stało. Na takim poziomie nie mogą się dziać takie rzeczy i ta pozytywna agresja nas nastroiła i już dalej poszło.
- W pierwszym secie zapraszaliśmy Opole do gry własnymi błędami. Dwie zepsute zagrywki z rzędu, mylimy się w ataku i w pewnym momencie Opole poczuło, że tego seta może wyciągnąć. W pierwszym secie popełniliśmy dziewięć błędów. To wszystko przeniosło się na drugą partię, która była najtrudniejsza w tym meczu. Bardzo fajna zmiana Oli Wójcik w końcówce, wygrywamy, a następny set był już bez historii. Cieszymy się, że mamy kolejne punkty - dodał Marcin Widera, trener Energa MKS Kalisz.
Energa MKS Kalisz – UNI Opole 3:1 (23:25, 25:23, 25:12, 25:20)
Energa MKS: Rasińska (21), Drużkowska (19), Fedorek (10), Cygan (8), Grabka (6), Kuligowska (5), Lemańczyk (libero) oraz Wójcik (7).
UNI: Conceicao (13), Orzyłowska (12), Sieradzka (10), Pellegrino (8), Stronias (3), Makarowska-Kulej (3), Adamek (libero) oraz Kraiduba (9), Janicka, Senica.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?