Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Planty mają zostać zrewaloryzowane. Aż 70 drzew ma pójść pod topór ZDJĘCIA

Bartłomiej Hypki
Planty mają zostać zrewaloryzowane. Aż 70 drzew pójdzie pod topór
Planty mają zostać zrewaloryzowane. Aż 70 drzew pójdzie pod topór Iwona Cieślak, Magdalena Bartnik
Wygląd plant ma się zmienić. Opracowany przed trzema laty projekt zakłada, że powstaną nowe elementy małej architektury, przybędzie także wiele roślin. O szczegółach mieli kaliszanie dowiedzieć się podczas środowego spaceru. Niestety, pozostało więcej pytań niż odpowiedzi. Najbardziej zbulwersowała wszystkich informacja, że wyciętych ma zostać aż 70 drzew!

Wygląd plant ma się zmienić. Jak informuje Miasto, opracowany przed trzema laty projekt zakłada, że powstaną nowe elementy małej architektury, przybędzie także wiele roślin. Zwiększy się obszar terenów zielonych, w stosunku do powierzchni utwardzonych. Powierzchnia zieleni wyniesie 71,56 proc., a utwardzona 28,5 proc.

Miasto podaje, że główne założenie nowego zagospodarowania plant to poprawa funkcji środowiskowej, przez wzbogacenie szaty roślinnej. Na całym terenie mają być posadzone gatunki roślin, które wyglądają korzystnie o każdej porze roku. Zostaną dostosowane do mikroklimatu panującego w centrum miasta i bezpośrednim sąsiedztwa ulic. Przewidziano również stworzenie stref odpoczynku. Ponadto poprawiony zostanie układ komunikacyjny, poprzez wykonanie chodników wzdłuż parkingu przy ul. Parczewskiego, oświetlenie zostanie wymienione na nowe energooszczędne, wyposażone w oprawy kompatybilne z systemem zdalnego zarządzania.

Projekt firmy TRANS-GAJ s.c. z Konina zakłada wycięcie kilkudziesięciu drzew oraz nasadzanie nowych. Przybędzie 251 drzew liściastych. Dokumentacja projektowa rewaloryzacji Plant Miejskich powstała w drugiej połowie 2016 r. po przeprowadzonych, w marcu tego samego roku, konsultacjach z mieszkańcami Kalisza.
Wykonawcą dokumentacji jest firma TRANS-GAJ s.c. z Konina, która na potrzeby konsultacji przygotowała koncepcję rewitalizacji plant.

- Spotkanie na plantach miało na celu poinformowanie wszystkich zainteresowanych o zakresie inwestycji. Cieszę się, że liczna grupa kaliszan – od dzieci po seniorów – włączyła się w dyskusję. Poznaliśmy stanowisko autora projektu oraz opinię dendrologa. Warto pamiętać, że projekt został wykonany przed trzema laty, przyjęty przez władze samorządowe minionej kadencji. Był on poddany pod konsultacje. Na ten konkretny projekt - w ramach zadania „Kalisz - kurs na rewitalizację” - Miasto otrzymało dofinansowanie w Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Uważam, że należy wykonać przebudowę plant z poszanowaniem istniejącego drzewostanu. Nie możemy dziś całkowicie zmieniać projektu, a jedynie go modyfikować. Na pewno, niezależnie od ścierających się opinii, wszyscy mamy ten sam cel: poprawić stan drzew i krzewów, posadzić nowe, atrakcyjne gatunki - w tym rośliny które chronią przed hałasem i zapyleniem, usprawnić układ komunikacyjny, unowocześnić oświetlenie, wprowadzić atrakcyjne elementy małej architektury. W efekcie planty mają stać się bardziej przyjazne, funkcjonalne i atrakcyjne, a więc kolorowe, kwitnące, dające wytchnienie w centrum miasta – mówi Krystian Kinastowski, prezydent Miasta Kalisza.

Tymczasem jak relacjonuje wielu kaliszan uczestniczących w spacerze, pojawiło się więcej pytań, niż odpowiedzi.

- Pojawiły się nowe, sprzeczne informacje, np. o tym, że: w projekcie nie da się już nanieść poprawek i zapobiec wycince poszczególnych drzew (z siedemdziesięciu ok. piętnaście już uschło, zostało ponad 50), każda zmiana w projekcie może skutkować utratą dofinansowania na przebudowę plant, część wycinek została już „zatrzymana” przez pracowników UM Kalisz, którzy sami wcześniej odbyli już podobny „spacer”, wycięcie niektórych drzew jest KONIECZNE, bo należą do gatunków inwazyjnych (nie ma gatunków inwazyjnych w miastach, każde drzewo jest na wagę złota! Zwłaszcza dorosłe i zdrowe. Jak zgodnie stwierdzili projektant z arborystą (specjalista od drzew Leszek Kwiasowski) aby zastąpić możliwości tlenowe dorosłego drzewa potrzeba 50 sadzonek!) - wymienia Kalina Michocka z Kaliskiej Inicjatywy Miejskiej na swoim profilu facebookowym.

Najbardziej bulwersuje sprawa wycinki drzew. - Jeszcze kilka dni temu w UM w Wydziale Rozwoju zapewniano mnie i Baszka Olwiecka, że zostanie dokonana weryfikacja drzew do wycinki, że w spokoju zostawią akacje (Robinie), że nie będzie usuwania krzewów i roślin. Dziś pan projektant oprowadzał nam pokazując olbrzymie fragmenty plant, które mają być ogołocone z drzew. Czuję się po prostu oszukany bo wyszedłem wierząc, że drzewa są uratowane. Pisałem i mówiłem o swojej radości. Niestety. Urząd wiele lat pracował na brak zaufania i chociaż jest tam wiele fajnych osób, wiele lat trzeba będzie pracować aby to zaufanie odbudować - pisze Maciej Błachowicz, regionalista.

Podobnych, negatywnych komentarzy jest więcej.

- Całe spotkanie miało miejsce wyłącznie dzięki nieustępliwości radnej Barbary Oliwieckiej i Macieja Błachowicza. Widać wyraźnie, że Miasto nie miało na nie pomysłu - podsumowuje Kalina Michocka.

Rekordu Guinnessa nie pobili, ale zapewnili świetne widowisko. Flaybordziści opanowali Wołgę

RUPTLY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto