- Krzycząc używali wobec urzędników, którzy wykonywali czynności służbowe, słów obelżywych - informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Ponadto, grożąc pozbawieniem życia, wywierali wpływ na ich czynności i zmusili ich do odstąpienia od przeprowadzenia wywiadu środowiskowego.
Według relacji poszkodowanych, wobec kierowniczki ośrodka padły groźby odcięcia głowy za pomocą siekiery, a wobec towarzyszącego jej pracownika - spalenia w piecu.
- Z taką sytuacją jeszcze się nigdy nie spotkaliśmy. Ci państwo złożyli wniosek o pomoc, więc konieczne było uprzednie przeprowadzenie wywiadu. Nie wiem, co chcieli osiągnąć, tak nas traktując. Za drugim razem, gdy pojechaliśmy tam z policją, już nas nie wpuszczono - mówi Elżbieta Psikus, szefowa MGOPS.
Z informacji uzyskanych w prokuraturze wynika, że małżeństwo przyznało się do popełnienia zarzucanych czynów i złożyło wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Grozi im do trzech lat więzienia.
Sprawa ma jednak jeszcze inny wątek.- Przyznaliśmy się, się bo tak nam poradzono na policji. Prawda jest taka, że ubliżyliśmy kierowniczce w nerwach, gdyż uderzyła nam psa. Byliśmy tak zdenerwowani, że nie mogliśmy udzielać odpowiedzi na pytania. Jesteśmy zaskoczeni, że w kwestii pobicia psa nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności, a nas się karze - mówią oskarżeni. W sprawie zdarzenia z psem prokuratura prowadziła odrębne postępowanie. Podjęła je po powiadomieniu złożonym przez Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals z Kalisza. Opisano w nim, że kobieta uderzyła czworonoga metalowym prętem.
- Nie zdołano przeprowadzić czynności z udziałem właścicieli psa, gdyż nie zastano ich w domu, a potem nie zgłosili się na komisariat w celu przesłuchania. Wobec niepotwierdzenia, że doszło do uderzenia, uznano, że brak podstaw do wszczęcia śledztwa - wyjaśnia Janusz Walczak.
Oskarżeni od pewnego czasu mają na pieńku z MGOPS-em. Chodzi o zbyt małą, ich zdaniem, pomoc ze strony ośrodka, który jest do nich uprzedzony. Urzędnicy tłumaczą to z kolei brakiem zaangażowania i współdziałania w rozwiązywaniu trudnej sytuacji życiowej, a także ograniczonymi środkami finansowymi. Małżonkowie są osobami bezrobotnymi i jak twierdzą, nie posiadają żadnych środków do życia. Po ostatniej niekorzystnej dla siebie decyzji MGOPS, odmawiającej przyznania pomocy na zakup żywności i środków czystości, skutecznie odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?