Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzeszów - Zarabiał krocie na pirackim oprogramowaniu

Marek Weiss
Sąd Okręgowy bez postępowania wydał wyrok w ciągnącej się latami sprawie ostrzeszowianina, który sprzedawał płyty z nielegalnym oprogramowaniem

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Okręgowy w Kaliszu mieszkańca Ostrzeszowa, który nielegalnie rozpowszechniał oprogramowanie komputerowe. Skazano także jego matkę. Oboje zgodzili się na wyrok bez procesu.
Wyrok liczy aż 58 stron. Daje to wyobrażenie o skali sprawy, która ciągnęła się od wielu lat. Śledztwo należało do najdłuższych, jakie kiedykolwiek prowadziła Prokuratura Okręgowa w Ostrowie. Akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu. Rozpoczęcie procesu przesunęło się z uwagi na ciągle jeszcze napływające wnioski o odszkodowanie od pokrzywdzonych firm. Swój wniosek skierowali też oskarżeni, którzy zwrócili się o dobrowolne poddanie się karze. Sąd uwzględnił to i wydał wyrok skazujący bez przeprowadzenia postępowania.
Łukasz B. został skazany na 2 lata więzienia i grzywnę 15 tys. zł. Z kolei jego matka Zofia B. usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia i grzywny 1000 zł. Sąd warunkowo zawiesił im wykonanie kary odpowiednio na 5 i na 2 lata. Orzekł również przepadek dowodów rzeczowych i obowiązek częściowego naprawienia przez Łukasza B. szkody na rzecz stowarzyszenia Polski Rynek i spółki Hetman z Gdańska. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że B. w krótkim odstępie czasu uzyskał z tytułu zwielokrotnienia oprogramowania kwotę 340 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczyła okresu od października 2003 r. do marca 2006 r., kiedy to Łukasz B. w Ostrzeszowie i Sieradzu bez zgody osób uprawnionych uzyskał programy komputerowe o łącznej wartości blisko 200.000 zł. Następnie dokonywał ich kopiowania i rozpowszechniania. Oferty sprzedaży zamieszczał w regionalnym czasopiśmie. Dokonywał wysyłkowej sprzedaży, przyjmując płatności za zaliczeniem pocztowym lub w postaci wpłat na konto bankowe jego matki. W ten sposób uzyskał kwotę ponad 140.000 złotych.
Zofia B. odbierała na poczcie i w banku należności uzyskiwane ze sprzedaży programów. Ponadto otworzyła rachunek bankowy i udzieliła synowi pełnomocnictwa. Dlatego tak-że zasiadła na ławie oskarżonych. Prokuratura nie zdecydowała się natomiast postawić zarzutów siostrze oskarżonego - właścicielce mieszkania, w którym przechowywane były płyty z nielegalnym oprogramowaniem.
Samo śledztwo trwało 4 lata. Nadzorowane było początkowo przez Prokuraturę Rejonową w Ostrzeszowie, a następnie przejęte zostało przez Prokuraturę Okręgową. W trakcie śledztwa przeszukań dokona-no u nabywców lewych kopii, zamieszkałych na terenie całego kraju, głównie na Dolnym Śląsku. Zabezpieczone nośniki zostały poddane badaniu przez biegłego.
Z uwagi na rozmiary sprawy część materiałów wyłączono ze śledztwa. Na ich podstawie w latach 2007-2010 ostrowska prokuratura oskarżyła 125 osób z różnych regionów Polski za nabycie nielegalnie skopiowanych programów.
Ostrzeszowianinowi groziło nawet do 10 lat więzienia, ale ostatecznie został potraktowany dość łagodnie przez Temidę, choć wcześniej był już dwukrotnie, za identyczne czyny, skazywany na kary więzienia. Również w zawieszeniu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto