145 lat temu ukończono budowę Wielkiej Synagogi w Warszawie
26 września 1878 roku - w żydowski Nowy Rok - uroczyście otwarto Wielką Synagogę w Warszawie. Zbudowana według projektu wybitnego architekta Leandra Marconiego uchodziła za jedną z najwspanialszych polskich budowli. Wielka Synagoga w była wielka nie tylko z nazwy. W rzeczywistości świątynia składała się z 3 tysięcy miejsc modlitewnych (2200 siedzących, w tym 1050 na galerii dla kobiet). Do jej wnętrza prowadziła klasycystyczna fasada z kolumnowym portykiem, a nad główną nawą trzynawowej świątyni z krużgankami, umieszczono kopułę otoczoną koroną. W centralnie umieszczonej absydzie znajdowała się bima - podwyższenie do czytania Tory - i szafa do jej przechowywania. Nad Arką Przymierza umiejscowiono chór dla śpiewaków, którzy słynęli z mistrzowskich wykonań pieśni. Śpiewów kantorów przychodzili słuchać warszawiacy różnych wyznań, także Ignacy Jan Paderewski.
Trzeba pamiętać, że Wielka Synagoga była symbolem judaizmu reformowanego (Żydzi ortodoksyjni uczęszczali do synagogi Nożyków przy placu Grzybowskim). Wśród postępowych Żydów byli prawnicy, lekarze, drukarze, wydawcy... Świątynia zaś służyła nie tylko za dom modlitwy, ale także jako miejsce kulturalno-edukacyjne. Tu obchodzono polskie święta państwowe (ruszał stąd pochód rzemieślników do Zamku Królewskiego w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja), tu odprawiono nabożeństwo żałobne w dniu śmierci Józefa Piłsudskiego.
Podczas II wojny światowej synagoga była stopniowo okradana i niszczona. 16 maja 1943 roku, w ostatecznym akcie zniszczenia dzielnicy żydowskiej przez Niemców Wielka Synagoga została wysadzona w powietrze. Wybuchu osobiście dokonał Jürgen Stroop, odpowiedzialny za likwidację całego getta warszawskiego.
Błękitny Wieżowiec ofiarą klątwy rabina?
Po wojnie pojawiały się plany odbudowy synagogi, ale ostatecznie z nich zrezygnowano. Po wielu perypetiach w miejscu, gdzie kiedyś stała, wybudowano Błękitny Wieżowiec. Warszawiacy mówili wówczas o "klątwie rabinów", bo w judaizmie, miejsce sacrum może być przeznaczone tylko na świątynię. Decyzja o budowie drapacza chmur okazała się pechowa. Przygotowanie inwestycji ciągnęło się przez prawie dwa dziesięciolecia, a sama budowa trwała przez 23 lata. Niektórzy twierdzili, że miało to związek ze wspomnianą klątwą, rzuconą przez jednego z rabinów. Według opowieści, działka miała być przeklęta, a postawienie nowej konstrukcji w tym miejscu miało być wybitnie trudne. Jest w tym sporo prawdy, bo prace nad wieżowcem trwały wyjątkowo długo, jednak za wstrzymanie budowy w roku 1978 odpowiadają organizacje żydowskie. Gdy pod koniec lat 80. ekipa budowlana z powrotem weszła do biurowca okazało się, że wiele elementów jest już do wymiany. W efekcie po raz kolejny przedłużano termin oddania budynku.
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?